Bez wątpienia Ripple XRP jest kryptowalutą która może zdominować rynek w nadchodzących miesiącach. Wielu ludzi zastanawia się jaki token może zastąpić Bitcoin? Zdania ekspertów są podzielone ale duża część z nich uważa że XRP jest już gotowe zająć miejsce Bitcoina.

W ostatnim czasie internet zalewają optymistyczne informacje na temat Ripple. Praktycznie każdego dnia, przynajmniej jedna pozytywna informacja ze świata kryptowalut dotyczy XRP. Czy faktycznie inwestorzy widzą potencjał Ripple? A może jest to zwykła akcja marketingowa mająca na celu podbicie kursu XRP? Spróbujemy odpowiedzieć na te pytania.

Ripple nie jest przereklamowany!

Jeżeli nie Ripple to jaka waluta cyfrowa jest przereklamowana ? Odpowiedź dla nas jest prosta i jest nią Bitcoin. Przewaga technologiczna XRP nad BTC jest ogromna. Biorąc pod uwagę jeden z najważniejszych wyznaczników przydatności kryptowaluty czyli TPS (ilość transakcji na sekundę) można śmiało stwierdzić że oba bloki dzieli przepaść. Ripple ma TPS równy 1500+, Bitcoin 7 TPS! Skalowalność jest także po stronie Ripple. Z technologicznego punktu widzenia, Ripple może śmiało przebić Bitcoin.

Oczywiście Ripple nie jest przereklamowany ale nagły wzrost ilości informacji podawanych do opinii publicznej za pomocą internetu jest nieco zaskakujący i dziwny, wręcz nienaturalny.

XRP jako jedna z niewielu kryptowalut ma swój dział PR!

Ogromna liczba kryptowalut sprawia że muszą one walczyć o zainteresowanie potencjalnego klienta. Wszyscy dobrze wiemy że każdy biznes bez promocji jest z góry skazany na porażkę. Włodarze Ripple zdają sobie z tego sprawę i dlatego uruchomili dział PR który ma czuwać nad promocją marki XRP w świecie kryptowalut.

Jak widać po rosnącej cenie Ripple, dział PR doskonale wywiązuje się z powierzonych mu obowiązków. Obecnie przez popularne serwisy kryptowalutowe przelewa się fala newsów na temat XRP. Codziennie słyszymy jak nowe firmy zaczynają współpracę z Ripple oraz jak szeroki wachlarz zastosowań oferuje nam XRP. Budowany w ten sposób hype na XRP odbija się na wzrostach kursu popularnej kryptowaluty.

Obecna sytuacja sprzyja “pompowaniu” ceny Ripple. Rynek jak gąbka chłonie każdą informację, napędzając koniunkturę.

Na szczęście większość z tych informacji jest prawdziwa, co oznacza że nie mamy styczności z fake newsami.

Manipulowanie sygnałami

W okresie od stycznia do lipca 2018 roku amerykański Departament Sprawiedliwości oraz SEC (odpowiednik polskiego KNF) zidentyfikowali ponad 5 tysięcy sygnałów “pompuj i porzuć” z ang. “pump and dump”. Zdecydowana większość z tych sygnałów pochodziła z popularnych wśród użytkowników kryptowalut aplikacji Telegram oraz Discord. Sygnały te posłużyły do manipulowania cenami ponad 300 kryptowalut.

Podobna sytuacja ma miejsce teraz. Jednak jest jeszcze zbyt wcześnie by stwierdzić że obecne wzrosty zawdzięczamy manipulacją sygnałami.

Niestety rynek kryptowalut jest podatny na tego typu schematy manipulacji gdyż nie jest on uregulowany prawnie a notowania są rozproszone na wielu giełdach. Szczególnie podatne na manipulacje są kryptowaluty poniżej 500 miejsca w rankingu według Coinmarketcap.

W przypadku takich kryptowalut, wzrost cen po sygnałach może wynieść ponad 25%. Inaczej sprawa wygląda z topowymi kryptowalutami takimi jak Ripple czy Bitcoin. Ich wzrost może wahać się w przedziale od 3 do 5%.

Czy cena Ripple pada ofiarą takich manipulacji ? Czekamy na Wasze opinie i komentarze!

Leave a comment

My Newsletter

Sign Up For Updates & Newsletters

[mc4wp_form id="456"]